Tajemnice Soliny - czyli książka, którą warto przeczytać
2010-08-03

Niewiele jest książek, które czyta się z takim zainteresowaniem, jak "Tajemnice Soliny".  W sposób fascynujący przedstawia zderzenie dwóch cywilizacji. Cywilizacji zabobonów, duchów i przesądów z cywilizacją wielkich budów socjalistycznych. Z jednej strony można w niej poznać zaskakujące powiedzonka i przysłowia bojkowskie, z drugiej dowcipy polityczne czasów, kiedy PRL rządził Władysław Gomułka. Do tego mnóstwo ciekawych faktów związanych z budową zapór wodnych w Myczkowcach i Solinie.

To wszystko skład się na to, że książka Henryka Nicponia „Tajemnice Soliny” wydana przez Podkarpacki Instytut Książki i  Marketingu cieszy się dużym powodzeniem na rynku czytelniczym, zwłaszcza wśród turystów. Pierwsze wydanie rozeszło się w niespełna pół roku. Drugie, znacznie rozszerzone znowu szybko znika z półek księgarskich.

O tajemnicy sukcesu książki Robert Bańkosz w swej recenzji pisze: - W drugim wydaniu bardziej wyrazista stała się postać jej budowniczego Michała Chwieja, a przede wszystkim funkcjonariusza SB Tadeusza Milczanowskiego, człowieka dla którego sensem życia było wywiązywać się ze swych obowiązków. Autor z większą pieczołowitością oddał także dramatyzm budowy samej zapory. Podał mnóstwo informacji, które zaskakują pod każdym względem. Z dzisiejszej perspektywy aż się wierzyć nie chcę, że czechosłowaccy specjaliści mieli w kontrakcie zagwarantowaną codzienną dostawę 200 litrów najlepszego piwa na teren budowy.

Natomiast Bogusław Stabryła stwierdza:  - Ciąg tragicznych wydarzeń podczas budowy zapór w Myczkowcach i Solinie musi przyprawić każdego o dreszcze. Oburzyć  musi sposób, w jaki zburzono kościół w Wołkowyi. Zdziwienie, uśmiech i przerażenie w książce budzi przedstawiona walka z dowcipami politycznymi okresu gomułkowskiego na terenie budowy zapory. Przerażające jeszcze bardzie w swej wymowie są przytoczone donosy i raporty Służby Bezpieczeństwa, w tym dotyczące Pawła Jasienicy. Zaskakujące  jest, że marzec 1968 r. i jego następstwa sprawiły, że Władysław Gomułka nie przyjechał na otwarcie sztandarowej inwestycji lat sześćdziesiątych, a jej budowniczowie popadli w niełaskę, być może tylko dlatego, że przy jej budowie pracowała córka Jasienicy. Zaskakuje również informacja, że decyzje o pozbawieniu władzy Władysława Gomułki zapadły podczas tajnego spotkania w grudniu 1970 r. w Bieszczadach Władysława Kruczka, Edwarda Gierka,  Piotra Jaroszewicza i innych notabli PZPR.
 
W "Tajemnicach Soliny" można znaleźć również kompendium wiedzy o zaporach w Solinie i Myczkowcach, poczet demonów, diabłów, duchów i zjaw bieszczadzkich, a nawet powiedzonka Bojków w Bieszczadach. Biorąc to wszystko pod uwagę „Tajemnice Soliny” mają szansę stać się książką kultową.