W Bieszczadach wiosna a niedźwiedzie… grają w hokeja!
2007-03-05

W lasach widać już wszelkie symptomy wiosny; zakwitły wawrzynki wilczełyko i przebiśniegi, wkrótce lasy nad Sanem zabielą się łanami śnieżycy wiosennej a nad przełęczami pociągną klucze żurawi. Najpewniejszym jednak zwiastunem wiosny w Bieszczadach są niedźwiedzie, które w tym roku miały bardzo krótką drzemkę i już od połowy lutego obserwowano ich tropy.

- W ubiegłym tygodniu podczas pobytu w górach obserwowałem zabawy niedźwiedzi. – Opowiada Szczepan Okruch, nadleśniczy z Narola. – Potężna niedźwiedzica z dwoma rocznymi „piastunami” ślizgała się na zamarzniętej tafli śródleśnego stawu. Najpierw posuwały one po lodzie kawał zmarzniętej kry, używając go jako krążka hokejowego, potem wykonały sobie przerębel i, po chwili kąpieli, odeszły do lasu. Udało mi się sfotografować jedynie ślady hokejowej zabawy.

W Nadleśnictwie Stuposiany obserwowano też niedźwiedzia, który toczył przed sobą ciężki, kilkusetkilogramowy balot sianokiszonki, po czym, gdy zabawa mu się znudziła, zepchnął go do potoku.

- W ciągu jednego dnia spotkałem tropy trzech niedźwiedzi w dolnie Sanu. Po obu stronach Otrytu żyje ich około 30 – Twierdzi Tadeusz Zając z Nadleśnictwa Lutowiska. – Aż miło popatrzeć na zwierzynę po tej zimie; zarówno jelenie, dziki, żubry, jak też wilki i niedźwiedzie są w znakomitej kondycji. Te ostatnie wychodzą teraz na karmę przeznaczoną dla jeleni i dzików i objadają się kukurydzą i burakami.

Zdaniem leśników wiosny nie da się już zatrzymać, wszystkie znaki w lesie wskazują, że zagości ona już na dobre.

Edward Marszałek - Rzecznik prasowy RDLP w Krośnie