Prawie 105 tys. m3 drewna mniej niż planowano sprzedały dotąd  nadleśnictwa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie w pierwszym kwartale tego roku. Spadek zainteresowania nabywców, zwłaszcza drewnem tartacznym bukowym, sprawił, że skutki kryzysu odczuwają niektóre jednostki Lasów Państwowych.  
Pewne symptomy tej sytuacji pojawiły się na terenie RDLP w Krośnie już końcem 2008 roku, kiedy zainteresowanie surowcem drzewnym na przetargach spadło o prawie 30%. Dlatego nadleśnictwa prowadziły pozyskanie tylko do wysokości zawartych z nabywcami umów.  Tegoroczne pozyskanie miało wynieść 1,7 mln m3. Tymczasem do realizacji harmonogramu sprzedaży już w pierwszych trzech miesiącach brakuje niemal 105 tysięcy metrów sześciennych.  Wciąż nieźle sprzedaje się drewno tartaczne iglaste, zaś popyt na drewno przeznaczone do celów energetycznych i na opał nawet wzrósł. Jednak ceny tych sortymentów nie rekompensują spadku przychodów, spowodowanego zastojem w obrocie drewnem tartacznym bukowym, które jest surowcem kluczowym dla wielu podkarpackich nadleśnictw.

Wpływ na wynik sprzedaży ma również fakt zamknięcia wielu dróg lokalnych dla transportu wysokotonażowego do wywozu drewna. Z tego względu niedostępne pozostawały składy surowca na pogórzu i w górach. Niezbędna okazała się korekta planów pozyskania drewna i przeorientowanie zabiegów hodowlanych na tych oddziałach, gdzie możliwe jest pozyskanie surowca łatwiej znajdującego nabywcę. Podjęto już decyzje o wstrzymaniu przyjęć nowych pracowników, zawieszono większość planowanych inwestycji i remontów.  Zredukowano działalność z zakresu edukacji przyrodniczej społeczeństwa, realizowanej przez leśników, zabraknie też pieniędzy na remont leśnych urządzeń turystycznych.
 
- Staramy się też ożywić sprzedaż dla odbiorców indywidualnych, dla których w tej chwili nie ma żadnych barier w zakupie drewna. – informuje Marek Marecki, zastępca dyrektora RDLP w Krośnie ds. gospodarki leśnej. - Dla odbiorców hurtowych wprowadziliśmy też bonifikaty na drewno tartaczne do 10% jego ceny, co w efekcie przekłada się też na spadek cen detalicznych. Nieco lepszy dla Lasów Państwowych może okazać się II kwartał tego roku, gdy otwarte dla transportu leśnego zostaną drogi lokalne.

Lasy Państwowe w Polsce zgodnie z ustawą o lasach działają na zasadzie samofinansowania i nie mogą korzystać z dopłat z budżetu państwa. Nadleśnictwa od każdego hektara zarządzanej powierzchni płacą podatek leśny, który stanowi dochód budżetów miejscowych gmin.